Dzisiaj w planie jedno z największych i najbardziej znanych muzeów świata. Zdaje się, że to tutaj kręcili trzy komedie z serii „Noc w muzeum”, gdy wszystkie postacie z muzeum w nocy ożywały :-)
American Museum of Natural History zaskakuje, jak wszystko w USA, swoja wielkością i rozmachem. Szybkie zwiedzenie go zajmuje minimum 4 godziny, dokładne... pewnie z 2 dni :-). Jest tu wszystko, od skamieniałości dinozaurów po kulturę Azteków. Jak byłeś/aś tutaj, to praktycznie można sobie odpuścić inne tego typu muzea na świecie :-). Tu jest wszystko :-). Nie ma czego szczegółowo opisywać, widomo, jak to jest w muzeum. Na pewno jest warte odwiedzenia, by móc poszerzyć swoją wiedzę.
Czy ktoś nie zna Central Parku? :-) Tego miejsca nikomu przedstawiać chyba nie trzeba. Idealne miejsce na jogging, spacer z ukochaną czy leżenie na trawce. To właśnie tu się wychodzi prosto z powyższego muzeum. Ma 341 hektarów! Wewnątrz są jeziorka i strumyczki. Z tego, co o tym miejscu wyczytałem, to że było robione 15 lat przez 20 tysięcy robotników, którzy musieli nawieźć tu sporo ziemi (3 mln m3!), by przekształcić bagna w teren nadający się do użytku. Rośnie tu aż 26 tysięcy drzew! A między nimi można znaleźć pomnik Władysława Jagiełły :-). Jeśli dobrze pamiętam, to właśnie tutaj szwendał się Kevin, gdy był sam w Nowym Jorku :-). Pogoda dzisiaj piękna, więc i ja postanowiłem się tu poszwendać :-). To naprawdę fajne miejsce, gdy się tu jest, to czuje się spokój. Nie słychać zgiełku miasta, samochodów i syren. Jest cisza, natura, a człowieka przepełnia relaks. No chyba, ze kręcą jakąś produkcję filmową, bo tych tu było bez liku :-). Moją ulubioną są oczywiście Pingwiny z Madagaskaru, umieszczone w ZOO właśnie w Central Parku :-).
Jednak prawdziwym królem tego dnia było największe, najsławniejsze, najbardziej zwariowane skrzyżowanie wszechświata! Times Square należy do czołówki miejsc z listy MUST BE! Ma atmosferę niczym plac z Marrakeszu, który opisywałem kiedyś z Maroko, tyle że "2000 lat później" :-). Ogromna liczba wielkich neonów, wszystko znane i z filmów i z Sylwestera, gdy odlicza się tu do końca roku, a dziesiątki tysięcy ludzi świętuje. Z resztą chyba każdego dnia podobne dziesiątki tysięcy ludzi się tu przewijają. Tylko Ciebie tu jeszcze nie było :-). A nie przeżyłeś życia, jak nie byłeś na Times Square!!! :-)
American Museum of Natural History zaskakuje, jak wszystko w USA, swoja wielkością i rozmachem. Szybkie zwiedzenie go zajmuje minimum 4 godziny, dokładne... pewnie z 2 dni :-). Jest tu wszystko, od skamieniałości dinozaurów po kulturę Azteków. Jak byłeś/aś tutaj, to praktycznie można sobie odpuścić inne tego typu muzea na świecie :-). Tu jest wszystko :-). Nie ma czego szczegółowo opisywać, widomo, jak to jest w muzeum. Na pewno jest warte odwiedzenia, by móc poszerzyć swoją wiedzę.
Czy ktoś nie zna Central Parku? :-) Tego miejsca nikomu przedstawiać chyba nie trzeba. Idealne miejsce na jogging, spacer z ukochaną czy leżenie na trawce. To właśnie tu się wychodzi prosto z powyższego muzeum. Ma 341 hektarów! Wewnątrz są jeziorka i strumyczki. Z tego, co o tym miejscu wyczytałem, to że było robione 15 lat przez 20 tysięcy robotników, którzy musieli nawieźć tu sporo ziemi (3 mln m3!), by przekształcić bagna w teren nadający się do użytku. Rośnie tu aż 26 tysięcy drzew! A między nimi można znaleźć pomnik Władysława Jagiełły :-). Jeśli dobrze pamiętam, to właśnie tutaj szwendał się Kevin, gdy był sam w Nowym Jorku :-). Pogoda dzisiaj piękna, więc i ja postanowiłem się tu poszwendać :-). To naprawdę fajne miejsce, gdy się tu jest, to czuje się spokój. Nie słychać zgiełku miasta, samochodów i syren. Jest cisza, natura, a człowieka przepełnia relaks. No chyba, ze kręcą jakąś produkcję filmową, bo tych tu było bez liku :-). Moją ulubioną są oczywiście Pingwiny z Madagaskaru, umieszczone w ZOO właśnie w Central Parku :-).
Jednak prawdziwym królem tego dnia było największe, najsławniejsze, najbardziej zwariowane skrzyżowanie wszechświata! Times Square należy do czołówki miejsc z listy MUST BE! Ma atmosferę niczym plac z Marrakeszu, który opisywałem kiedyś z Maroko, tyle że "2000 lat później" :-). Ogromna liczba wielkich neonów, wszystko znane i z filmów i z Sylwestera, gdy odlicza się tu do końca roku, a dziesiątki tysięcy ludzi świętuje. Z resztą chyba każdego dnia podobne dziesiątki tysięcy ludzi się tu przewijają. Tylko Ciebie tu jeszcze nie było :-). A nie przeżyłeś życia, jak nie byłeś na Times Square!!! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz