Wspominałem wcześniej, że będę jechał do Atlanty z przystankiem w Pensacoli. Wspomnę krótko, że rzeczywiście to świetne miejsce na wakacje! Plaża znajduje się w czołówce najpiękniejszych plaż USA. Ja ją oceniam na pewno, jako najpiękniejszą na Florydzie, z tych, które widziałem. Może piasek tylko nie był tak drobny jak w Sarasocie, ale plaża tak piękna, długa, szeroka, woda czysta, ze sporymi falami, naprawdę miejsce warte odwiedzenia, zwłaszcza na wakacyjny odpoczynek, polecam!
W drodze z Atlanty do następnego miasta w planie – Chicago, miałem odwiedzić największą jaskinię na świecie. Nazywa się Jaskinia Mamucia (Mammoth Cave). Niestety to było kompletne nieporozumienie. Największa, okazała się najdłuższą. Mierzy sobie aż 320 km! To naprawdę imponujące. Sęk w tym, że tego się nie da obejść nawet w tydzień, więc co komu po tym? Przyznam się, że spodziewałem się ogromnej jaskini, która powali mnie na kolana swoją wielkością. Niestety był to tylko wąski korytarz. Dla turystów przeznaczone jest łącznie około 19 km tras w różnych miejscach. Miejsce, do którego wysłali mnie było totalnie beznadziejne. Ot, kilkuset metrowy korytarz, mniej więcej szerokości tunelu, którym jeździ metro, więc szału nie było. W dodatku zero jakichkolwiek stalagmitów i stalaktytów. Po prostu nuda i strata czasu. Być może inne odcinki były ciekawsze, ale żeby do nich dotrzeć, trzeba było wcześniej zarezerwować bilet. Straciłem tylko czas jadąc tam. Nie polecam.
Miałem jeszcze wieczorem odwiedzić obserwatorium astronomiczne! To miała być w sumie mała niespodzianka mojej kreatywności w planowaniu podróży :-). Niestety guzik z tego wyszło, bo akurat w tym dniu, obserwatorium zostało zamknięte. Postaram się znaleźć tu jeszcze jakieś inne, bo spojrzenie w kosmos, w gwiazdy jest kolejnym z moich marzeń. Mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować w trakcie tej podróży, bo w Polsce jest to niezbyt wykonalne. Mamy do dyspozycji albo planetaria ze zdjęciami gwiazd, albo obserwatoria, ale niestety należące do różnych szkół wyższych czy instytutów i nie da się do nich od tak po prostu przyjść z ulicy i popatrzeć w teleskop. Natomiast w USA, w wielu obserwatoriach są wyznaczone po prostu dni dla gości publicznych i często za darmo, można sobie przyjechać i popatrzeć w gwiazdy :-). Popatrzeć w naszą przeszłość. Może jeszcze się uda, muszę poszukać innej możliwości.
A teraz czas zobaczyć, co do zaoferowania ma Chicago :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz