Tego rozdziału zabraknąć nie może… bo choć niektórzy, myślą, że do wszystkiego doszli sami, to prawda jest taka, że to, dokąd doszliśmy, w dużej mierze zależy też od tego, kogo po drodze poznaliśmy, co przeżyliśmy, czego doświadczyliśmy… dopiero suma tego, decyduje o tym, kim jesteśmy. Owszem… naszą decyzją jest to, dokąd zmierzamy, ale często bez doświadczeń z przeszłości, bez tego, jakich ludzi w życiu spotkaliśmy, ciężko byłoby nam w ogóle jakikolwiek rozsądny cel sobie wytyczyć. Dlatego mam dużą świadomość, że moje największe marzenie nie spełniłoby się bez wielu, wielu wydarzeń i osób. Nie sposób wymienić wszystkich, dlatego serdecznie dziękuję tym szczególnie dla mnie ważnym:
- Justynce - za ogromną cierpliwość, wsparcie i wyrozumiałość
- Babci Wiktorii Łowczyńskiej - za jedno zdanie, które całkowicie zmieniło mój sposób postrzegania świata
- Paulo Coelho - za "Alchemika", który wskazał mi drogę
- Violi - za wiarę we mnie, za to, że nauczyła mnie, jak być szczęśliwym, jak cieszyć się z małych rzeczy i za wiele innych cennych lekcji
- Juliuszowi Verne - za "Tajemniczą wyspę", która obudziła we mnie marzenia, gdy miałem 7 lat i do tej pory pozwoliła mi zachować w sobie coś z dziecka.
- Dorocie i Mirkowi Kalińskim - za 6 lat wspólnej pracy w świetnej atmosferze, za możliwość rozwoju zawodowego, za wsparcie i za kurs nurkowania - jedno z moich marzeń!
- Rob Reiner i Justin Zackham - za film "Bucket list" ("Choć goni nas czas"), dzięki któremu zrozumiałem, że nie ma sensu czekać ze spełnianiem marzeń… bo można nie zdążyć…
Bez tego wszystkiego… po prostu nigdy bym się z domu nie ruszył! Gdyby choć jedno z tych wydarzeń nie miało miejsca, gdybym choć jednej z tych osób nie poznał… Animal Planet nadal oglądałbym tylko w telewizorze.
Jestem z siebie bardzo dumny. Choć jeszcze nie ruszyłem, baa… nawet tak naprawdę nie wiem czy cokolwiek z tego wyjdzie, to jestem dumny, że zostało we mnie coś z dziecka, dzięki czemu nie boję się marzyć… i że mam odwagę te marzenia realizować… gdyby nie wyżej wymienione osoby i wiele innych, których nie jestem wstanie wymienić… pewnie byłbym zwykłym… kimś tam… a to przecież ważne, by móc spojrzeć w lustro i po prostu być z siebie zadowolonym… być szczęśliwym… być spełnionym… dlatego jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli… bez Was nie byłbym tu, gdzie jestem i tym, kim jestem... DZIĘKUJĘ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz