sobota, 15 lutego 2014

Kanion rzeki Blyde


Ech :-), można godzinami wpatrywać się w te widoki! Można dosłownie stać bez ruchu i patrzeć. Godzinami. Nie ma możliwości, by to się znudziło :-). Po 3 tygodniach w RPA, mogę powiedzieć, że przyjeżdża się tu dla widoków. Nie dla zwierząt, ludzi czy odpoczynku. Po prostu dla widoków. Są olśniewające od jednego wybrzeża do drugiego. A w takim miejscu jak Blyde River Canyon to po prostu esencja olśniewających cudów natury. W rezerwacie o długości około 50 km jest kilkanaście niesamowitych miejsc, w których trzeba zatrzymać się koniecznie i zobaczyć te cuda na własne oczy. Oczywiście wstęp wędzie kosztuje :-). Może i nie dużo, bo tylko 10 rand (3 zł), ale to strasznie frustrujące, gdy człowiek się zatrzymuje co parę km i trzeba płacić kolejny raz i kolejny i kolejny. Chyba lepiej zapłacić raz a dobrze ;-p. Warto oczywiście, ale z drugiej strony, to już stało się tylko biznesem. Ciężko znaleźć dzikie miejsce, w które można się udać i nie zastać tam strażnika wystawiającego bilety. Pod tym względem lepiej jest w Norwegii, gdzie cała przyroda (nie stworzona przecież przez człowieka) jest dla ludzi dostępna za darmo zawsze i wszędzie. W RPA trzeba płacić :-). Ale i tak nie da się przejechać koło tych miejsc obojętnie. A takie miejsca, jak ten kanion czy Przylądek Dobrej Nadziei potrafią wzbudzić wręcz duchowe przeżycia. Na pewno jest to miejsce warte odwiedzenia i polecam je gorąco. Do objechania spokojnie w ciągu 3-4 godzin max.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz