środa, 12 lutego 2014

iSimangaliso Wetland Park

Po Durbanie nadszedł czas na odwiedziny hipopotamów w wspomnianym w tytule parku, którego nazwy ja też nie bardzo umiem wymówić ani zapamiętać ;-p. Znajduje się na teranie malutkiego miasteczka St Lucia, który wita nas znakiem ostrzegawczym, by uważać, bo po drodze mogą chodzić hipopotamy :-). Podobno w tym rezerwacie żyje ponad 1000 hipopotamów i równie dużo krokodyli (choć akurat tych niestety nie widziałem :-/). Zwiedzanie parku to tak naprawdę zakup biletu na stateczek za 165 ZAR, który opływa przez 2 godzinki okolicę, zbliżając się na zaledwie kilka metrów do małych stadek hipopotamów. Za to one same są wielkie:-). Niewiele co prawda sobie robią z obecności ludzi, po prostu dalej się moczą w wodzie, ziewając czasem i zanurzając się na chwilkę pod wodę. Jednak sama możliwość oglądania tych zwierząt „na wolności” to niezwykłe doświadczenie. Gdyby tylko nie te wszechobecne wycieczki Niemców, to by było idealnie ;-p. Zabawiłem tu w sumie tylko tą jedną dobę, bo niewiele więcej jest tu do zobaczenia, niemniej sama okolica jest bardzo ładna i jeśli ktoś szuka odprężenia i ciszy, to na pewno tutaj ją znajdzie.
Hotelik, w którym spałem, urządził dodatkowo na wieczór kosztowanie lokalnych dań i występ z bębnami jakiejś lokalnej grupy plemiennej :-). Fajne urozmaicenie wieczoru :-).
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz