czwartek, 8 września 2016

Nudna Mtskheta

Ja nie wiem, kto nazwał to miejsce atrakcją turystyczną, bo dla mnie to chyba najnudniejsze miasteczko w Gruzji. Mtskheta, jakkolwiek się to wymawia, była pierwotną stolicą Gruzji. Znajduje się bardzo blisko Tbilisi, max 30 km. Dostać się tu można z dworca autobusowego przy metrze Didube. Odjazdy są chyba co 10 minut, najpierw musimy przedostać się przez targ, który jest pomiędzy busikami, najlepiej udać się przez ulicę na wprost i potem w prawo, tam jest kasa, gdzie trzeba kupić bilet za 1 lari. I już. Jest tu też cała masa busów w inne strony, do Gori, do Batumi, na Kazbek. Wszystko co leci na północ i na zachód odjeżdża stąd. A to, co leci na wschód jest przy metrze Samgori. Warto to zapamiętać.
Samo miasteczko obejdziemy wolnym tempem w 2 godziny. Baaardzo wooolnym tempem. Jest tu jedna dość duża, nawet ładna katedra, monastyr i zgliszcza jakiegoś zameczku. Miasto jest tak odnowione i wysprzątane, że w ogóle nie wygląda na miasto gruzińskie. Aa, jest jeszcze jeden monastyr na górze obok miasta, chyba taksówką da się tam dojechać. Nic więcej tu nie ma, szkoda czasu. Nuuuuuuuddddaaaaaa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz