środa, 13 maja 2015

Orlando

Ostatnie miasto w mojej dwumiesięcznej podróży :-). Wypadłoby i o nim coś napisać :-). W zasadzie zamierzam spędzić tu czas przede wszystkim na odpoczynku, bo to była dość wyczerpująca podróż i przyda się na koniec trochę leniuchowania :-). Niemniej po mieście się przejechałem, żeby nie było, w końcu skoro już tu jestem, to warto je zobaczyć. Przypomina trochę Miami, ale jakby zabudowa była niższa i jest bardzo szeroko rozstrzelone. Niby hotel mam dość blisko centrum, ale do serca downtown mam dobre 17 km :-). To, co jest najpiękniejsze w tej okolicy, to setki jezior. Spójrzcie na mapę, całe miasto, wręcz cała okolica, obsypana jest dziesiątkami mniejszych i większych jeziorek :-). Przeuroczo to wygląda, zwłaszcza, że nie są zapuszczone i zostawione same sobie, ale są naprawdę zadbane, trawka jest przycięta dookoła, na wielu z nich na środku jest jakaś fontanna i deptaki. To miasto jest również centrum największych parków rozrywki. Są tu Legoland, Disney Studio, Universal Studio i wiele innych znanych parków. Liczba turystów jest równie ogromna, więc ceny biletów sięgają dobrze ponad 150 USD za dzień. To lekka przesada nawet dla mnie ;-p. Cieszę się, że byłem w parkach gdzie indziej :-). Ceny w tym mieście w ogóle mam wrażenie, że są ciut wyższe, no ale to Floryda, więc chyba nie ma co się dziwić. W każdym razie miasto słynie z wielu atrakcji turystycznych i jest tu co robić. Mi jednak wystarczy basen w hotelu i przez kilka dni tutaj nie zamierzam robić zupełnie nic :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz