niedziela, 10 maja 2015

NASA!!!

Jestem już w Orlando, za 2 dni muszę oddać auto do wypożyczalni, więc mimo męczącej podróży, właśnie na dzisiaj miałem zaplanowaną wizytę w najbardziej ekscytującym miejscu - Kennedy Space Center na przylądku Canaveral. Uwierzycie? Najprawdziwszy ośrodek badań kosmicznych NASA!
To nie tylko muzeum! Stąd właśnie wystrzeliwuje się promy kosmiczne, satelity, rakiety wynoszące ludzi na stację kosmiczną. To właśnie tu tworzyła się historia badań kosmicznych naszego Wszechświata! Cóż za pasjonujące miejsce! Koszt 53 dolary za bilet i 10 dolarów za parking, warte każdego centa! Cała ta kwota uzyskana z biletów idzie na utrzymanie tego ośrodka, podobno nie są finansowani pod tym względem z podatków. To tu stworzono teleskop Hubble’a, który dostarcza nam wiedzy o istniejącym wszechświecie, pokazuje fizyczne procesy tworzenia się i rozpadania gwiazd i badając początki wszechświata od Wielkiego Wybuchu. Stąd wystartował Voyager-1, który niedawno opuścił nasz układ planetarny!!! Tu również tworzy się technologia pozwalająca lądować na kometach i asteroidach, by móc pobrać z nich próbki, dzięki którym będzie można wytłumaczyć w jeszcze lepszy sposób, proces powstania naszego świata. To miejsce to pasja. Pasja wszystkich ludzi, dla których „sky is not the limit”. Myślicie, że zobaczyć Statuę Wolności to przeżycie? W porównaniu do rakiety Saturn V, realizującej program Apollo, w której zmieściłyby się dwie takie Statuy, to jest nic. Była tak długa, że zdjęcia trzeba by robić w trybie panoramicznym, by ją cała zmieścić na jednym. Discovery, Challenger, Columbia – te nazwy zna chyba każdy. A do tego wszystkiego możliwość zobaczenia na żywo promu Atlantis!!! Można po prostu popłakać się ze szczęścia :-). A jakie filmy 3D! O teleskopie Hubble’a po prostu powalało na kolana, czułem się jakbym był w środku kosmosu. Film ze startu promu Atlantis, film o pierwszych krokach po Księżycu? Aż się trzęsły fotele, gdy maszyna startowała :-). Serio! Pasja! Pasja! Pasja!!! Potęga tych wszystkich rakiet jest powalająca! Jedna z nich miała 5 wielkich dysz, w których spalało się paliwo rakietowe. Każda z nich była przynajmniej wielkości przeciętnego mieszkania! Równie fascynująca była przejażdżka autobusem i możliwość obejrzenia stanowisk startowych tych rakiet oraz maszyny do przewożenia rakiet o nazwie Mobile Launcher Platform (MPL). Ten pojazd waży ponad 6 milionów kilogramów!!! Ma ponad 10 000 koni mechanicznych, ale jego prędkość z promem na platformie wynosi zaledwie 1,5 km/h :-). I wreszcie gwiazda tego miejsca - Vehicle Assembly Building (VAB). Swego czasu budynek z największą kubaturą na świecie (aktualnie na 6 miejscu). Zmieściłyby się w nim 3 Empire State Building. I choć wygląda niepozornie, to jak się przyjrzycie fladze namalowanej na nim… każdy pasek jest podobno wielkości dwupasmowej autostrady. Wszystko jest tu niewyobrażalnie wielkie i potężne. A jednak, gdy ogląda się zdjęcia z kosmosu, które robią urządzenia stworzone przez tych pasjonatów, nachodzi mnie tylko jedna myśl… jesteśmy jak pyłki.
Na Centrum Kosmiczne trzeba zaplanować minimum 6 godzin. A najpiękniejsze jest to, że miejsce najnowocześniejszych technologii sąsiaduje a w zasadzie jest w parku Canaveral National Seashore. Jadąc tu busem (z którego oczywiście nie można wysiąść oprócz wyznaczonych miejsc), można po drodze zobaczyć żółwie, sępy, aligatory, czaple i wiele innych zwierząt.
Powiem wprost… to miejsce chyba największych pasji, jakie w życiu widziałem. To jest miejsce, w którym nie da się być niepokornym. To jest miejsce, gdzie kończy się religia, a zaczyna się najbardziej zaawansowana nauka. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek widział miejsce o porównywalnym poziomie fascynacji otaczającym nas Wszechświatem. Miejsce, w którym marzenia:


zamieniają się w rzeczywistość:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz