niedziela, 21 sierpnia 2016

Górzysta Mestia

Po gorącym Kutaisi przyszedł czas na podróż do Mestii leżącej w pięknej górzystej Swanetii. O ile sama mieścina jest bardzo malutka i praktycznie nic tu nie ma, o tyle dojazd do niej daje niesamowite doznania, dzięki możliwości podziwiania oszałamiających widoków masywnych gór Kaukazu. Droga prowadzi na dość dużej wysokości, dzięki czemu można podziwiać te piękne widoki i poczuć tą ogromną przestrzeń. O dziwo po wyjściu z marszrutki  w centrum miasteczka już się tego tak nie odczuwa. Oczywiście góry otaczają nas nadal i przytłaczają swoją wielkością, ale są tak duże, że z poziomu miasta umieszczonego w dolinie między górami, nie widzi się zbyt dużo i te wrażenia ogromnej przestrzeni, już nie są tak silne, jak na wyższej wysokości. Mieścinka jest malutka i ledwo mieści się tu spora liczba przyjeżdżających turystów. Są problemy ze znalezieniem dobrego i taniego noclegu, Internet jest tu głównie w kawiarniach, a knajp z jedzeniem są może 3, z czego 2 są słabe. Dookoła widać sporo baszt obronnych sprzed setek lat, dodają miejscu klimatu. Ale nie po to się tu przyjeżdża, by oglądać to miasteczko, tylko żeby zobaczyć to, co jest dookoła niego. Spojrzałem w góry, które są tu przeogromne i pięknie zielone. Uwielbiam patrzeć na góry. Często jestem w Zakopanym, gdzie widok Giewontu sprawia uśmiech na mojej buzi a Tatry wydawały mi się ogromne i szeroko rozpostarte nad południowym horyzontem. W Mestii góry są 2-2,5 razy wyższe niż Tatry, szczyty sięgają ponad 5000 metrów i otaczają miasto ze wszystkich stron na dziesiątki kilometrów. Coś niesamowitego! W dodatku jest na nich dużo drzew, więc są bardzo zielone, a na wielu z nich na samej górze skrzy się wieczny śnieg. Nie da się opisać słowami tego piękna i potęgi, tego ogromu przestrzeni. Warto tu przyjechać na choćby kilka dni, żeby zobaczyć to na własne oczy a jeszcze lepiej pójść na choćby prosty trekking w góry. Zarówno amatorzy jak i pasjonaci wspinaczki znajdą tu coś dla siebie. Lokalni przewodnicy organizują całą masę jednodniowych wypadów na lodowce, wjazdy na niektóre z gór i transport po pobliskich miejscowościach. Również we własnym zakresie można dojść w parę ciekawych miejsc, ale warto to sobie przygotować wcześniej, bo standard oznaczania tutaj szlaków jest na niezbyt czytelnym poziomie. W każdym razie, tutaj przyjeżdża się dla przyrody, dla gór, dla przestrzeni i na pewno nikt nie będzie zawiedziony. Bardzo znana jest również wycieczki na Ushguli – najwyżej położoną wioskę w Europie na poziomie 2200 m.n.p.m. No i w sumie jeśli chodzi o samą miejscowość Mestię, to tyle ciekawego. Na pewno największym przeżyciem jest dojazd do niej  i lokalne wycieczki, niż samo miasto. Dojazd jest z Kutaisi około 8-9 rano. Czyli w teorii w planie odjazd jest o 9, ale jak się wcześniej uzbiera cały bus, to rusza wcześniej, więc lepiej nie przychodzić na ostatnią chwilę. Koszt 25 lari. Przystanki autobusowe są położone przy jedynej restauracji McDonalds w Kutaisi. Zarówno do Mestii, jak i z Mestii są autobusy tylko raz dziennie rano. Podróż trwa prawie 5 godzin i w ciągu tego czasu tak nas wytrzęsie i rzuca na boki, bo co chwila zakręt w lewo, w prawo, w lewo, w prawo, że naprawdę ma się dość.
Po drodze jest piękne szmaragdowe jezioro, przy którym można się zatrzymać i porobić zdjęcia, a potem się okazuje, że to nie jezioro tylko rzeka :-). Tyle, że gdy jest rzeką zanim dopłynie do tego miejsca, to jest koloru betonu, wygląda jakby była koszmarnie brudnym ściekiem. A jak dopływa do tego wyjątkowego miejsca, to zmienia się w szmaragdowo czyste jezioro, niesamowite :-). A potem widoki są już tylko lepsze. Masywy górskie po prostu przytłaczają swoją wielkością. Rozprzestrzeniają się tam gdzie oczy sięgną i są niewiarygodnie piękne i sam przejazd tą trasą po prostu oszałamia i człowiek nie wie, czy ma patrzeć w prawo czy w lewo czy przed siebie na krowy które stają na środku ulicy i marszrutki, które wyprzedzają na trzeciego :-). Na pewno jazda jest emocjonująca jak na rollercoasterze :-). Ale warto ją przetrwać, by to piękno zobaczyć na własne oczy. Ewentualnie skorzystać z samolotu, bo niewiele osób wie, że jest tu lotnisko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz