Było szybko i krótko, cóż, nie miałem zbyt dużo czasu, a z drugiej strony Szkocja to dość niewielka kraina i praktycznie w 1 dzień można spokojnie ją przejechać z jednej strony na drugą. To, co mogę polecić wszystkim osobom, które się tu wybierają – auto tutaj to podstawa. Na stopa, czy autobusem będzie ciężko – prawdopodobnie zmokniecie, zmarzniecie, nie zobaczycie ¾ tego, co byście mogli mając auto, bo autobusy nie zatrzymają się tam gdzie są najpiękniejsze widoki. Nie mam na myśli oczywiście, by jechać tu własnym autem z Polski, bo to by była katorga, tylko wynająć tu na miejscu. Może i jest to koszt, a do tego paliwo też nie jest tanie 5-6 zł/litr, ale zdecydowanie warto. Trzeba jednak pilnować poziomu paliwa w baku, bo często się zdarza, że są 3 stacje tuż obok siebie w jakiejś mieścinie, a potem nie ma żadnej przez 100 km.
Najpiękniejsze, co tu widziałem, to widoki na wyspie Skye. Ok, nie byłem jeszcze na północy Szkocji, ale i tak krajobrazy powalały. Na pewno warto wcześniej sprawdzić też pogodę i nie jechać tu na siłę, gdy pada, bo wtedy żadne miejsce nie jest ładne. Widoki, choć skomercjalizowane, to są niepowtarzalnie piękne i warto je zobaczyć. Wiele osób jeździ tu na rowerze, ale te wzniesienia mogą zabić osoby bez kondycji :-). No i raczej nie jest to przyjemne podczas deszczu. Ale tak poza tym, to na pewno mogłaby być wspaniała przygoda, drogi są w większości w super stanie, widoki niezwykłe i warto o tym pomyśleć, jeśli ktoś to lubi jazdę rowerem, czy np. motocyklem.
Zdjęcia: