Czasami myślę sobie jak to będzie, gdy będę ruszał… Jaki będzie ten dzień? A w zasadzie poranek. Ostatnia gorąca kawa, ostatni gorący prysznic, ciepłe tosty, koniecznie z ketchupem :-). Ciekawe czy będzie padać deszcz czy będzie słońce. Ruszę około 6 rano, więc pewnie będzie jeszcze chłodno. Ciekawe, jakie to uczucie, gdy się opuszcza dom, wiedząc, że opuszcza się go na bardzo długo…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz