Od kilku dni coraz bardziej przeraża mnie, ile rzeczy muszę zrobić, żeby się dobrze przygotować. Niemal spać przez to nie mogłem ostatnio. Aż w końcu wpadłem na banalny pomysł, żeby zadania sobie podzielić na mniejsze grupy, a te na jeszcze mniejsze, aż do całkiem pojedynczych. I tym sposobem utworzyła się lista, w której o wiele łatwiej "odhaczać" wykonane pozycje i widzieć jednocześnie, co jeszcze pozostało do zrobienia. Przykładowo, lista zawiera rzeczy związane ze szczepieniami, do których krajów trzeba załatwić wizy, jakie przedmioty muszę skompletować (np. kompas, nóż), jakie rzeczy warto odwiedzić w danych krajach, kiedy warto do jakiś krajów zawitać (gdy są np. międzynarodowe festiwale, karnawały), itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz